środa, 27 lipca 2011

środa, 20 lipca 2011

Lekko zwariowana sesja ślubna

Od ślubu minęło już kilka tygodni, a oni nadal piękni, szczęśliwi i pełni energii :) i mieli ochotę na małą odmianę...Tak się złożyło, że ja też, więc wykorzystaliśmy pewne słoneczne popołudnie na realizację naszych planów. Było milo i wesoło, zwłaszcza wtedy kiedy słonce zaczęło rzucać na nas jakikolwiek cień :)














niedziela, 10 lipca 2011

Nocny koszmarek

Pierwszy raz w życiu miałam koszmar, o którym wciąż nie mogę zapomnieć. Jak mój mózg mógł mi coś takiego zrobić! myślałam, że się przyjaźnimy! Wymyślił wszystko co może być najgorsze. Ślub klientów równie niemiłych jak ich goście, rozwalające się obiektywy podczas ceremonii odbywającej się w jakimś dziwnym miejscu (kulały się po podłodze, łapałam je, a jak już złapałam to za każdym razem okazywało się, ze czegoś brakuje), rozładowująca się bateria, szczudlarze ubrani na czarno w teatralnych maskach z ciągnącymi się wstążkami (a to akurat mi się podobało...nawet zrobiłam im kilka fajnych zdjęć..) zacinająca się migawka (efekt tego, ze w rozpaczy podpinałam wybrakowane obiektywy..)BOSZ! Nigdy więcej takich snów! Możliwe, że dziś pojadę na sesję ślubną...mam się bać? czy jak? sesja m.in. w zbożu - tam obiektywu już nie znajdę! Ciekawe czy w senniku jest pozycja - uciekający obiektyw. Ktoś powinien wymyślić sennik dla fotografa ;)
I żeby bez foty nie było to wrzucam coś śpiącego :)

poniedziałek, 4 lipca 2011

Młodzi w plenerze :)

Taki ot szybki przed-plener..
Na właściwy plener udamy się jak pogoda się nad nami ulituje. Póki co kapie i kapie, a my czekamy aż przestanie kapać i kapać :) Zawzięło się i koniec.