piątek, 30 października 2009

Asystenci

Wyszłam właściwie po to, żeby sobie jakieś makra porobić, roślinki jakieś uwiecznić, przypomnieć to, co jakiś czas temu tak lubiłam fotografować, a na co ostatnio jakoś brakło czasu...

...a skończyło się na tych moich dwóch "asystentach", którzy pomysłów mają co niemiara. Wspinanie się na drzewa, wyszukiwanie robali, bieganie z patykami, buszowanie w lisciach....energia, energia i jeszcze raz energia. I nawet dałam się wciągnąć w te zabawy :)





..i chwila powagi... na moje OGROMNE prośby (zwane raczej błaganiami) przyznaję - czasem podpieram się malutkimi groźbami albo przekupstwem...
Jeśli tego nie zrobię to mam takie zdjęcie jak to poniżej (z naciskiem na to po lewej). I jak takie zdjęcie dać babci??