wtorek, 3 sierpnia 2010

...a tak wogóle...

...to chciałam uaktualnić bloga bo tochę go zaniedbałam. To takie wakacyjne zaniedbanie, takie niewinne i takie beztroskie :) Lipiec minął a ja już zaliczyłam kilka ślubów, wyjazd nad morze, jeszcze inny pod namioty, zbieranie porzeczek i robienie soków (nie wspomnę o tym jak 1,5 dnia spędziłam na robieniu kulek w zalewie ze świeżo złowionych leszczy) i takie tam jeszcze wakacyjne drobnostki. Uaktualniać będę więc z wielkim opóźnieniem bo jutro znów na krótki moment wyjeżdżam :) Pozdrawiam więc wakacyjnie!