poniedziałek, 27 czerwca 2011

Wakacyjnie

Wraz z dziećmi z uroków wiejskiej sielanki korzysta nasz kocur :) Co prawda korzysta już tak sobie od dobrych 2 miesięcy, kiedy podczas wielkanocnego wypadu okazało się, że wolny wybieg go nader interesuje, a instynkt jest silniejszy niż strach przed kotami autochtonami :) Zostawiliśmy go więc na wsi w przekonaniu, że tam będzie mu lepiej. Dłuuugo cedził do kuwety zanim zaskoczył, że może to robić na dworze ;) Dziś "złowił" pierwszą mysz i stał się pełnoprawnym kotem wiejskim :) Jestem z niego dumna, chociaż brakuje mi go...