Dzięki późno-nocnym przemysleniom wpadła mi do głowy pocieszająca (pocieszajaca?) myśl. Wiem! wiem juz dlaczego nie dostałam prezentu od Mikołaja - zahaczył sie sznurkiem o moją niedokończoną toaletkę i wisi tam do dziś BOROK :/
Etykiety
zdjęcia ślubne
(37)
Sesje plenerowe
(26)
dziecko
(25)
domowo/albumowo/pamiątkowe
(22)
kobieta
(21)
plener
(20)
Sesje studyjne
(15)
sesje dziecięcie
(13)
sesje rodzinne
(11)
prywatne takie
(10)
SERIE
(9)
plener ślubny
(9)
reportaż ślubny
(9)
sesje pamiątkowe
(9)
reportaż
(8)
szwędania z zamiłowania
(8)
sesje ślubne
(7)
wycieczki
(7)
wystawy
(6)
Seria POZA SEZONEM
(4)
sesje ciążowe
(4)
wojaże
(4)
Precel
(3)
Zaproszenia
(3)
fotografia ślubna
(3)
multimedialny pokaz fotografii
(3)
pasje
(3)
plenery z PRECLEM
(3)
seria CZŁOWIEK po prostu
(3)
zwierzęta
(3)
CANDY
(2)
detale
(2)
festiwale
(2)
imprezy integracyjne
(2)
komercyjnie
(2)
ludzie
(2)
rośliny
(2)
sesje narzeczeńskie
(2)
sesje noworodkowe
(2)
slideshow
(2)
wakacje
(2)
Góry Sowie
(1)
POZA SEZONEM
(1)
autoportret
(1)
chrzest
(1)
eksperymenty
(1)
kartki okolicznościowe
(1)
kartki wirtualne
(1)
kartki świąteczne
(1)
komercyjne
(1)
kot
(1)
marketingowo reklamowo
(1)
rodzina
(1)
sesje komunijne
(1)
sesje niemowlęce
(1)
warsztaty
(1)
www.mtfoto.pl
(1)
wymiana party
(1)
światło
(1)
poniedziałek, 14 grudnia 2009
sobota, 12 grudnia 2009
CZŁOWIEK po prostu (zawód/piekarz)
Aby przerwać zimowy letarg postanowiłam zmierzyć się z nowym tematem - mam zamiar zrealizować serię na dany temat. Temat ów - moze banalny i pewnie przerabiany przez wielu ale mimo to ... spróbuję. Pomysł jest jeszcze w zalążku i mam nadzieję, że coś fajnego z tego wyjdzie. Dziś coś o wypiekaniu chleba i pachnących bułeczek. Jako, że to była moja pierwsza wizyta i trochę się stresowałam postanowiłam nie wyciągać lampy błyskowej żeby nie przeszkadzać pracującym. Musiałam się posiłkować dość wysokim iso i momentami dłuższym czasem. Nie wiem czy to dobrze czy nie, ale w sumie bardziej pasowało mi uchwycenie prawdziwej chwili, a nie dopalanej światłem. Za tydzień znów tam wpadnę więc może coś więcej pokombinuję.
Etykiety:
reportaż,
seria CZŁOWIEK po prostu,
SERIE
środa, 9 grudnia 2009
Julka i Natalka: STUDIO
Dalsza część sesji odbywała sie już w studyjnym ciepełku i dziewczyny mogły zrzucić z siebie grube płaszcze i kombinezony.


Etykiety:
dziecko,
sesje dziecięcie,
sesje rodzinne,
Sesje studyjne
poniedziałek, 7 grudnia 2009
Sesja Julci i Natalki: PLENER
Oto dwie małe, ruchliwe kobietki. Jedna dosyć pewna siebie, a druga obserwująca i tej pewności nabierająca :) Sesję robiliśmy w grudniowe, chłodne popołudnie, ale na szczęście było kilka chwil kiedy delikatnie przyświeciło nam słońce tworząc fajny klimat. Sesję podzieliliśmy na dwie części:plener i studio. Dziś zamieszczam kilka zdjęć z pleneru i serdecznie pozdrawiam całą rodzinkę.
Na koniec pamiątkowy portret rodziców.







Etykiety:
dziecko,
sesje dziecięcie,
Sesje plenerowe,
sesje rodzinne
poniedziałek, 30 listopada 2009
Gałki
Jak na posezonowe dni przystało, z większą częstotliwością zaczęłam się zajmować tym dłubaniem. Zupełnie niespodziewanie, kilka wieczorów temu wymyśliło mi się, że będę robić opakowania wg własnego pomysłu. Fajne to, ale trochę pracochłonne ( i syfu wokół sporo). Od kilku wieczorów chodzę spać o dziwnie późnych porach, chociaż jeszcze całkiem niedawno (po zakończeniu sezou ślubnego) obiecałam sobie, że zadbam o to, aby chodzić spać wcześnie (no....albo przynajmniej.... "wcześnie"...). Siedzę sobie więc teraz i to co zrobię to opakowuję... i coraz częsciej przecierając zmęczone gałki czuję sie jak pracownica przy taśmie na naszej strefie ekonomicznej :) Tyle, że ja dobrowolnie...i z zamiłowania...



niedziela, 29 listopada 2009
Wiosenno-grudniowe Góry Sowie
Miły spacer po bliskich mojemu sercu terenach.
Właściwie to już prawie grudzień, a pogoda wcale niegrudniowa. Gdyby nie mroźnawe powietrze byłoby jak wczesną wiosną. Słońce było niesamowite ale nie chodzi mi o to, że grzało sympatycznie w zadek i po prostu świeciło, tylko o to, że wydobywało te rdzawo-żółte kolory. Szkoda, że tak mało czasu było...rano jeszcze wdychałam to świeże powietrze, a wieczorem już słuchałam kłótni moich górnośląskich sąsiadów z piętra niżej i pstrykałam kanałami....








Właściwie to już prawie grudzień, a pogoda wcale niegrudniowa. Gdyby nie mroźnawe powietrze byłoby jak wczesną wiosną. Słońce było niesamowite ale nie chodzi mi o to, że grzało sympatycznie w zadek i po prostu świeciło, tylko o to, że wydobywało te rdzawo-żółte kolory. Szkoda, że tak mało czasu było...rano jeszcze wdychałam to świeże powietrze, a wieczorem już słuchałam kłótni moich górnośląskich sąsiadów z piętra niżej i pstrykałam kanałami....






No i moja rodzinka wraz ze mną, co dziwne, bo przeciez ja zawsze stoję po drugiej stronie. Zdjecie zrobił TATA. Dziękujemy - w końcu mamy wspólne zdjecie - i to jakie! zdobywcy szczytów :)

I mój rewanżyk. Okazuje się, że na jedynym, kamienistym szczycie w tej okolicy to każdy chce sobie zrobić zdjecie :) Nawet TATA - mój TATA.

MAMA - moja MAMA wolała ściskać dzieciaki na bardziej stabilnym gruncie :)
Etykiety:
Góry Sowie,
plener,
szwędania z zamiłowania
środa, 25 listopada 2009
Gryzonie na wydaniu
Wieczorne zmagania z podopiecznymi (... jak to wszystko utrzymać w "kupie"?)
Ponawiamy ogłoszenie - moze się ktoś skusi na zaadoptowanie sympatycznego gryzonia? Małe to, niewymagające, pocieszne i nie gryzie. Dużo nie je, na spacery nie trzeba wyprowadzać, w dzień nie hałasuje no i wogóle..ma fajne wory w policzkach :)

Ponawiamy ogłoszenie - moze się ktoś skusi na zaadoptowanie sympatycznego gryzonia? Małe to, niewymagające, pocieszne i nie gryzie. Dużo nie je, na spacery nie trzeba wyprowadzać, w dzień nie hałasuje no i wogóle..ma fajne wory w policzkach :)

poniedziałek, 23 listopada 2009
Kalendarze dla Gliwickiego OPS'u
Jakiś czas temu miałam przyjemność zaprojektowania kalendarzy dla Gliwickiego Ośrodka Pomocy Społecznej, który w ramach projektu dla młodych matek z dziećmi, zaprosił mnie do wykonania sesji osiemnastu młodym mamom. Kalendarze zostaną wręczone wraz z prezentami w dniu 6 grudnia podczas mikołajkowego przyjęcia, na które i ja wraz ze swoimi dziećmi zostałam zaproszona :) Bardzo mi z tego powodu miło :)











niedziela, 22 listopada 2009
piątek, 20 listopada 2009
Listopadowo-wiosenny spacer
Następny spacer w poszukiwaniu miejsc tętniących życiem latem, a opuszczonych zimą, trochę wyrwał się spod kontroli. To za sprawą pięknej aury w niczym nie przypominającej listopadowej pluchy. Zamiast szukać owych miejsc delektowałam się błękitami i słońcem które miło grzało w mój zadek kiedy uwieczniałam małe trawki z kroplami rosy...


Etykiety:
plener,
Seria POZA SEZONEM,
SERIE,
szwędania z zamiłowania
wtorek, 10 listopada 2009
OGŁOSZENIE
...no i wszyscy domownicy zostali wujkami i ciociami od kiedy się pojawiły. Teraz zamiast robić wypasionee obiadki, sprzątać i okna myć jak prawdziwa kura domowa (tfu! przecież ja nie lubię pszenicy) to siedzę i lukam jak te małe albo zwiedzają "przestworza" klatki albo wysysają mleko z matki. Poszukujemy odbiorców dla dwóch maluchów - byłyby do odebrania za ok 4 tyg. Może się ktoś skusi?


Subskrybuj:
Posty (Atom)