Jak na posezonowe dni przystało, z większą częstotliwością zaczęłam się zajmować tym dłubaniem. Zupełnie niespodziewanie, kilka wieczorów temu wymyśliło mi się, że będę robić opakowania wg własnego pomysłu. Fajne to, ale trochę pracochłonne ( i syfu wokół sporo). Od kilku wieczorów chodzę spać o dziwnie późnych porach, chociaż jeszcze całkiem niedawno (po zakończeniu sezou ślubnego) obiecałam sobie, że zadbam o to, aby chodzić spać wcześnie (no....albo przynajmniej.... "wcześnie"...). Siedzę sobie więc teraz i to co zrobię to opakowuję... i coraz częsciej przecierając zmęczone gałki czuję sie jak pracownica przy taśmie na naszej strefie ekonomicznej :) Tyle, że ja dobrowolnie...i z zamiłowania...
Etykiety
zdjęcia ślubne
(37)
Sesje plenerowe
(26)
dziecko
(25)
domowo/albumowo/pamiątkowe
(22)
kobieta
(21)
plener
(20)
Sesje studyjne
(15)
sesje dziecięcie
(13)
sesje rodzinne
(11)
prywatne takie
(10)
SERIE
(9)
plener ślubny
(9)
reportaż ślubny
(9)
sesje pamiątkowe
(9)
reportaż
(8)
szwędania z zamiłowania
(8)
sesje ślubne
(7)
wycieczki
(7)
wystawy
(6)
Seria POZA SEZONEM
(4)
sesje ciążowe
(4)
wojaże
(4)
Precel
(3)
Zaproszenia
(3)
fotografia ślubna
(3)
multimedialny pokaz fotografii
(3)
pasje
(3)
plenery z PRECLEM
(3)
seria CZŁOWIEK po prostu
(3)
zwierzęta
(3)
CANDY
(2)
detale
(2)
festiwale
(2)
imprezy integracyjne
(2)
komercyjnie
(2)
ludzie
(2)
rośliny
(2)
sesje narzeczeńskie
(2)
sesje noworodkowe
(2)
slideshow
(2)
wakacje
(2)
Góry Sowie
(1)
POZA SEZONEM
(1)
autoportret
(1)
chrzest
(1)
eksperymenty
(1)
kartki okolicznościowe
(1)
kartki wirtualne
(1)
kartki świąteczne
(1)
komercyjne
(1)
kot
(1)
marketingowo reklamowo
(1)
rodzina
(1)
sesje komunijne
(1)
sesje niemowlęce
(1)
warsztaty
(1)
www.mtfoto.pl
(1)
wymiana party
(1)
światło
(1)
poniedziałek, 30 listopada 2009
niedziela, 29 listopada 2009
Wiosenno-grudniowe Góry Sowie
Miły spacer po bliskich mojemu sercu terenach.
Właściwie to już prawie grudzień, a pogoda wcale niegrudniowa. Gdyby nie mroźnawe powietrze byłoby jak wczesną wiosną. Słońce było niesamowite ale nie chodzi mi o to, że grzało sympatycznie w zadek i po prostu świeciło, tylko o to, że wydobywało te rdzawo-żółte kolory. Szkoda, że tak mało czasu było...rano jeszcze wdychałam to świeże powietrze, a wieczorem już słuchałam kłótni moich górnośląskich sąsiadów z piętra niżej i pstrykałam kanałami....
Właściwie to już prawie grudzień, a pogoda wcale niegrudniowa. Gdyby nie mroźnawe powietrze byłoby jak wczesną wiosną. Słońce było niesamowite ale nie chodzi mi o to, że grzało sympatycznie w zadek i po prostu świeciło, tylko o to, że wydobywało te rdzawo-żółte kolory. Szkoda, że tak mało czasu było...rano jeszcze wdychałam to świeże powietrze, a wieczorem już słuchałam kłótni moich górnośląskich sąsiadów z piętra niżej i pstrykałam kanałami....
No i moja rodzinka wraz ze mną, co dziwne, bo przeciez ja zawsze stoję po drugiej stronie. Zdjecie zrobił TATA. Dziękujemy - w końcu mamy wspólne zdjecie - i to jakie! zdobywcy szczytów :)
I mój rewanżyk. Okazuje się, że na jedynym, kamienistym szczycie w tej okolicy to każdy chce sobie zrobić zdjecie :) Nawet TATA - mój TATA.
MAMA - moja MAMA wolała ściskać dzieciaki na bardziej stabilnym gruncie :)
Etykiety:
Góry Sowie,
plener,
szwędania z zamiłowania
środa, 25 listopada 2009
Gryzonie na wydaniu
Wieczorne zmagania z podopiecznymi (... jak to wszystko utrzymać w "kupie"?)
Ponawiamy ogłoszenie - moze się ktoś skusi na zaadoptowanie sympatycznego gryzonia? Małe to, niewymagające, pocieszne i nie gryzie. Dużo nie je, na spacery nie trzeba wyprowadzać, w dzień nie hałasuje no i wogóle..ma fajne wory w policzkach :)
Ponawiamy ogłoszenie - moze się ktoś skusi na zaadoptowanie sympatycznego gryzonia? Małe to, niewymagające, pocieszne i nie gryzie. Dużo nie je, na spacery nie trzeba wyprowadzać, w dzień nie hałasuje no i wogóle..ma fajne wory w policzkach :)
poniedziałek, 23 listopada 2009
Kalendarze dla Gliwickiego OPS'u
Jakiś czas temu miałam przyjemność zaprojektowania kalendarzy dla Gliwickiego Ośrodka Pomocy Społecznej, który w ramach projektu dla młodych matek z dziećmi, zaprosił mnie do wykonania sesji osiemnastu młodym mamom. Kalendarze zostaną wręczone wraz z prezentami w dniu 6 grudnia podczas mikołajkowego przyjęcia, na które i ja wraz ze swoimi dziećmi zostałam zaproszona :) Bardzo mi z tego powodu miło :)
niedziela, 22 listopada 2009
piątek, 20 listopada 2009
Listopadowo-wiosenny spacer
Następny spacer w poszukiwaniu miejsc tętniących życiem latem, a opuszczonych zimą, trochę wyrwał się spod kontroli. To za sprawą pięknej aury w niczym nie przypominającej listopadowej pluchy. Zamiast szukać owych miejsc delektowałam się błękitami i słońcem które miło grzało w mój zadek kiedy uwieczniałam małe trawki z kroplami rosy...
Etykiety:
plener,
Seria POZA SEZONEM,
SERIE,
szwędania z zamiłowania
wtorek, 10 listopada 2009
OGŁOSZENIE
...no i wszyscy domownicy zostali wujkami i ciociami od kiedy się pojawiły. Teraz zamiast robić wypasionee obiadki, sprzątać i okna myć jak prawdziwa kura domowa (tfu! przecież ja nie lubię pszenicy) to siedzę i lukam jak te małe albo zwiedzają "przestworza" klatki albo wysysają mleko z matki. Poszukujemy odbiorców dla dwóch maluchów - byłyby do odebrania za ok 4 tyg. Może się ktoś skusi?
wtorek, 3 listopada 2009
Poza sezonem - podejście II
Tym razem wypadło na Dzierżno, zbiornik położony w okolicach Gliwic, a na widok którego wzdycham co jakiś czas. Tutaj można zrobić patent żeglarski, a potem to już tylko łykać wiatr i cumować w szuwarach. Nastrojowo nie? Oprócz mrozoodpornego wędkarza żywej duszy tu nie spotkałam (w sezonie miejsce się zapełnia). Człek ten zerkał na mnie dziwnie, pewnie myślał to samo co ja o nim " że tez chce mu się tu siedzieć... "że też chce się jej tu łazić i durne zdjęcia robić..." Ano - chciało mi się tyle, że wieczorem musiałam sie posilić aspiryną wzbogaconą w wit. C i inne specyfiki zażyć. COŚ MNIE ROZBIEEEERAAAA.
Etykiety:
plener,
POZA SEZONEM,
Seria POZA SEZONEM,
SERIE,
szwędania z zamiłowania
Misie sagowe
Od teraz misie sagowe będą musiały nosić maski tlenowe - zarządzenie Maćka.
Dzisiej jeden nam się zgubił, a ja nie wiem czy to nie przypadek.
Gdybym usłyszała takie zarządzenie to pewnie też bym się zgubiła ;)
Dzisiej jeden nam się zgubił, a ja nie wiem czy to nie przypadek.
Gdybym usłyszała takie zarządzenie to pewnie też bym się zgubiła ;)
Etykiety:
domowo/albumowo/pamiątkowe,
dziecko
Subskrybuj:
Posty (Atom)